Wing S Race i Apache Pro - dobrana para Uvex’a | 2006.03.19 |
Czy kask jest koniecznym atrybutem narciarza? O opinię na temat jazdy w kasku zapytaliśmy osoby odwiedzające nasz serwis. Z 5351 ankietowanych, aż 4521 opowiedziało się za wprowadzeniem obowiązku jazdy w kasku. Przeciw były tylko 553 osoby (261 osób nie miało w tej sprawie wyrobionego poglądu).
Tak więc, w kasku jeździć warto, bo… argumenty przytoczymy poniżej opisując kask Wing S Race marki Uvex, który mieliśmy okazję testować. Zanim jednak przystąpiliśmy do testów, zapytaliśmy przeciwników "jazdy w puszce", dlaczego wolą czapkę zamiast kasku i wzorem "Pogromców mitów" postanowiliśmy obalić, lub potwierdzić istniejące hipotezy.
1. Kaski przyczyniają się do kontuzji szyjnego odcinka kręgosłupa. Tak, ale tylko te, których kształt nie spełnia obowiązujących norm bezpieczeństwa. Takie kaski w ogóle nie powinny trafiać na rynek. Dlatego przy zakupie, warto się upewnić, czy dany kask posiada homologację i certyfikat bezpieczeństwa. Należy również zwrócić uwagę na wycięcie z tyłu. W okolicach karku, kask powinien być wykrojony na tyle wysoko, żeby przy upadku i mocnym odchyleniu głowy, nie "zablokował" kręgosłupa i nie spowodował jego kontuzji. W modelu Uvex’a Wing S Race, z tyłu zastosowano miękkie wykończenie, dzięki czemu kask bardzo dobrze przylega do głowy. Nie ma możliwości, by przy upadku uszkodził kręgosłup. Kask posiada niemiecki certyfikat TŰV i spełnia europejskie normy bezpieczeństwa: EN 1077 i ASTM F 2040.
2. Kask "lata" na głowie i przeszkadza w trakcie jazdy. Tak, jeżeli źle dobierzemy rozmiar do obwodu głowy. Kaski Uvex’a dostępne są w rozmiarach od XS do XL, oraz mniejsze, dla dzieci. Kasku nie kupuje się "z luzem", bo nie zakładamy pod niego czapeki. Dodatkowo możemy regulować długość paska pod brodą, tak żeby kask dobrze się ułożył i "nie przemieszczał" podczas jazdy.
3. W kasku nic nie słychać. Nie prawda. Kask Wing S Race wyposażony jest w "Hearing System". To odpowiednia konstrukcja, dzięki której kask nie ogranicza słyszalności. System jest regulowany: małe, umieszczone z boku kasku otworki można zasunąć, lub otworzyć.
4. W kasku jest gorąco i poci się głowa. Nie, jeżeli kask posiada system wentylacyjny, a jego wewnętrzna część jest wykonana z odpowiedniego materiału. W modelu Wing S Race otwory wentylacyjne umieszczono z tyłu i z góry. Kask jest wyłożony specjalnym materiałem absorbującym wstrząsy i wykończony miłą w dotyku tkaniną, która szybko chłonie i oddaje wilgoć. Oczywiście, jeżeli na narty wybierzemy się w marcu, gdy temperatury są już plusowe, wtedy… w czapce też jest za ciepło.
5. Kask jest ciężki. Nieprawda. Większość dobrych kasków, posiadających homologację, nie waży więcej niż ok. 600 gr. Kask Wing S Race w zależności od rozmiaru waży od 490 - 590 gr.
6. Ciężko dopasować gogle do kasku. Lepiej najpierw zaopatrzyć się w kask, a potem dobrać gogle. Jeżeli zrobimy na odwrót, może być problem, zwłaszcza gdy gogle są innej marki niż kask. W przypadku Uvex’a większość gogli jest kompatybilna z kaskami, choć najlepiej dopasować je indywidualnie. Dobrym uzupełnieniem kasku Wing S Race są gogle Apacze Pro, które posiadają podwójne szyby sferyczne Supravision wykonane w technologii Lite Mirror (zewnętrzna warstwa szyb, posiadająca właściwości antystatyczne, chroni przed szkodliwym promieniowaniem UVA, UVB, UVC i IR, zapewnia doskonały kontrast i ostrość widzenia, oraz zapobiega tworzeniu się odblasków). Po stronie wewnętrznej gogle posiadają specjalna warstwę, która przeciwdziała parowaniu szyb. Dodatkowo, zastosowane w goglach rozwiązanie konstrukcyjne "Climazone" poprawia wentylację i skutecznie eliminuje parowanie. Szyby są odporne na zarysowania i zniszczenie, ale należy pamiętać, żeby nie czyścić ich od strony wewnętrznej. Można w ten sposób uszkodzić powłokę zapobiegającą parowaniu, która pod wpływem zbyt mocnego tarcia robi się matowa.
Słabym punktem gogli są chromowane elementy z boku, które dość szybko się ścierają i wykończenie elementu wentylacji siatką (odkleja się na brzegach). Dobrze dopasowane gogle powinny przylegać do kasku i nie przesuwać się podczas jazdy. Z tyłu kasku, jak w modelu Wing S Race, powinien znajdować się zaczep, zapobiegający przesuwaniu paska gogli.
Podsumowując wyniki testu, można zatem wyciągnąć wniosek, że "nie taki kask straszny", jak o nim mówią przeciwnicy. Najważniejsze, żeby był bezpieczny (posiadał homologację i certyfikat bezpieczeństwa) i dobrze dopasowany, a na pewno da się polubić. Warto pamiętać, że we Włoszech obowiązek jazdy w kasku mają dzieci do lat 14.
skionline.pl
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Testy 23/24
|